Pomysł na takie wykonanie zaczerpnęłam od brata. Bardzo jestem ciekawa smaku. Winogrona w tym roku dotrzymałam do maksymalnej dojrzałości, słoneczna pogoda je dopieściła ;). Zyskały tym samym na słodkości.
Zebraliśmy 120 l winogron i całe kiście zgnietliśmy w wiadrach po żywności (2 - 30 l i 1 - 25 l). Korzystałam z pomocy męża ponieważ to niestety ciężka praca dla kobiety.
Zgniecione pozostawiłam na 5 dni przykryte ścierkami i zawiązane sznurkiem by nie dostały się do tego muszki owocówki.
WAŻNE: wiadro powinno być niedopełnione jakieś 10 cm od góry, ponieważ drożdże znajdujące się na owocach zaczną fermentację i całość się uniesie.
Po tym czasie włożyłam rurkę do odciągania wina i ściągnęłam sok a resztę przegniotłam przez durszlak i śmieci owocowe wyrzuciłam. Taki sok można jeszcze przecedzić przez drobne sitko ale ja tego nie robiłam. Drobne resztki owoców i tak opadną na dno z osadem, który się utworzy po fermentacji. 34 l balon napełniłam do 2/3 wysokości sokiem.
(cha, cha...nie ma to jak błyskotliwe odbicie ;)
UWAGA: sok bardzo fermentuje należy dymion przykryć gazą i spiąć gumką recepturką.
Po 2 dniach zrobiłam syrop z 1 l wody i 2 kg cukru. Niewiele ze względu na słodkość owoców i moje upodobania. Nie przepadam za winami słodkimi.
Wino potrzebuje czasu... degustacja hmm... pewnie marzec, kwiecień :)
Cierpliwość cierpliwością ale skosztowałam winka w styczniu i niestety było tak kwaśne, że dogotowałam syropu z 1,5 l wody i 3 kg cukru. Zyskało smak wina półsłodkiego.
ILOŚĆ CUKRU użyta do wina: 2,5 l wody i 5kg cukru - uzyska się smak półsłodki.
Czytaj dalej »
Zebraliśmy 120 l winogron i całe kiście zgnietliśmy w wiadrach po żywności (2 - 30 l i 1 - 25 l). Korzystałam z pomocy męża ponieważ to niestety ciężka praca dla kobiety.
Zgniecione pozostawiłam na 5 dni przykryte ścierkami i zawiązane sznurkiem by nie dostały się do tego muszki owocówki.
WAŻNE: wiadro powinno być niedopełnione jakieś 10 cm od góry, ponieważ drożdże znajdujące się na owocach zaczną fermentację i całość się uniesie.
Po tym czasie włożyłam rurkę do odciągania wina i ściągnęłam sok a resztę przegniotłam przez durszlak i śmieci owocowe wyrzuciłam. Taki sok można jeszcze przecedzić przez drobne sitko ale ja tego nie robiłam. Drobne resztki owoców i tak opadną na dno z osadem, który się utworzy po fermentacji. 34 l balon napełniłam do 2/3 wysokości sokiem.
(cha, cha...nie ma to jak błyskotliwe odbicie ;)
UWAGA: sok bardzo fermentuje należy dymion przykryć gazą i spiąć gumką recepturką.
Po 2 dniach zrobiłam syrop z 1 l wody i 2 kg cukru. Niewiele ze względu na słodkość owoców i moje upodobania. Nie przepadam za winami słodkimi.
Wodę zagotować, dodać cukier rozmieszać całość i gotować 3 min na małym ogniu.) Po schłodzeniu przelać do dymiona i przykryć gazą na 3 dni. Następnie zatkać korkiem z rurką napełnioną wodą... i cierpliwie czekać.
Ps. z tej ilości winogron otrzymałam sok na 34 l balon i pozostało mi 5 l. Więc odpowiednia ilość winogron na duży balon to 90 - 100 l. Wino potrzebuje czasu... degustacja hmm... pewnie marzec, kwiecień :)
Cierpliwość cierpliwością ale skosztowałam winka w styczniu i niestety było tak kwaśne, że dogotowałam syropu z 1,5 l wody i 3 kg cukru. Zyskało smak wina półsłodkiego.
ILOŚĆ CUKRU użyta do wina: 2,5 l wody i 5kg cukru - uzyska się smak półsłodki.
Pozdrawiam ciepło :*