Ta odmiana papryki ma łagodny smak prawie nie czuć w niej ostrości. Wyglądem przypomina chilli ale jest bardziej "wyluzowana" ;) niestety nie mam pojęcia jak się nazywa. Może wiecie to dajcie znać w komentarzu. Nie przepadam za olejem w przetworach ale tutaj musiałam dodać, ponieważ zależało mi na tym by jej nie gotować. Jest wówczas fajnie chrupiąca i jak na razie się nie psuje a ma już miesiąc ;)
Składniki:
Zalewa:
- 1 litr +700 ml wody
- 600 ml octu spirytusowego
- 600 g cukru
- 150 g soli kamiennej (7 łyżek stołowych)
Do 10 słoików 500 ml wyparzonych i suchych włożyć:
- po 1/2 łyżeczki ziaren gorczycy
- 1 - 2 cm kawałek chilli
- 1 łyżeczkę oleju np. słonecznikowego
Papryki wypłukać, odciąć ogonki i odsączyć na durszlaku. Wyparzyć słoiki i zakrętki, czystą ściereczką wytrzeć do sucha. Do każdego słoika wkładać trochę gorczycy, chilli i olej. Następnie układać paprykę ile się da upchnąć ale tak by jej nie połamać. Składniki zalewy zagotować i takim wrzątkiem zalewać po jednym słoiku. Przetrzeć wieczko by było suche, zakręcić i odwrócić do góry dnem. Pozostawić na 0,5 godz. pod ręcznikiem. Po około 2 tygodniach można wypróbować.
Dla pewności za każdym razem kiedy przecieram słoik i zakręcam, odkładam garnek z zalewą na mały ogień by następny słoik również zalać wrzątkiem.
Pyszne są chrupiące z nutką chilli jeśli lubicie ostre to dodajcie sobie więcej chilli, smacznego :)
Na zimę idealna. Bardzo fajny przepis :)
OdpowiedzUsuńSmaczny dodatek do potraw. Dobrze jest mieć zapas w spiżarni :)
OdpowiedzUsuńTo coś dla mojego męża, Małgosiu ! Zapisałam już przepis i zrobię mu coś takiego, bo ona uwielbia papryczki ostre w zalewie. Wcześniej kupowałam, ale teraz zamierzam zrobić je sama :D
OdpowiedzUsuń