Jesienne połączenie wyszło bardzo pyszne, bez użycia substancji żelujących. Owoce pigwowca zawierają dużo pektyn i są bardzo kwaśne dlatego w połączeniu z dynią, rabarbarem i przyprawami wyszedł mi mały dżemowy rarytas.
Składniki:
- 1400g pigwowca japońskiego (po obraniu 700g)
- 700g dyni (po obraniu 500g)
- 500g rabarbaru (po obraniu 430)
- 1 laska cynamonu
- 1 gwiazdka anyżu
- 5 goździków
- 1 płaska łyżeczka mielonego imbiru lub 1cm kawałeczek świeżego
- 400 - 500g cukru
- 300 ml wody
- 1 świeża gałązka mięty
Pigwowiec obrać, usunąć nasiona (wyczytałam, że trujące) i pokroić na mniejsze kawałki. Dynię obrać usunąć nasiona, pokroić. Rabarbar umyć, obrać cieniutką skórkę i pokroić w małe kawałki. Do garnka najlepiej z grubym dnem wlać wodę zagotować i dodać dynię. Gotować na mniejszym ogniu 15 minut, mieszając od czasu do czasu, następnie dodać resztę składników oprócz mięty. Jeśli imbir jest świeży to zetrzeć go na drobnej tarce. Wszystko zagotować, zmniejszyć ogień i często mieszać by nie przypalić garnka. Tak gotować około 45 minut. Powyciągać goździki, anyż i laskę cynamonu. Dodać gałązkę mięty, przemieszać i gotować jeszcze 15 minut. Miętę wyciągnąć, całość zblendować następnie przełożyć do czystych słoiczków (np. 310 ml lub mniejszych). Napełnić zostawiając 2cm od zakrętki. Zakręcić słoiczki i pasteryzować 10 minut. (Ps. Jeśli dżem jest ciepły nalać ciepłej wody do pasteryzacji.)
Cóż... Pracy trochę z nim jest ale smakowo... dla mnie bajka... Przyprawy robią robotę ;)