- 1 litr rosołu z kurczaka
- 1 łyżeczka octu 6%
- 2 białka
Postawić na małym ogniu i powoli ogrzewając doprowadzić do wrzenia. Odstawić na 2 minuty by wywar się sklarował.
Gorący wywar przecedzić przez sito wyłożone mokrą, lnianą ściereczką.
Sklarowany rosół ma piękny kolor piwa ;)
Ps.
Do 3 litrów rosołu użyłam 1 łyżkę octu i 4 białek. Po sklarowaniu otrzymałam 2,5 litra wywaru, co wystarczyło mi na 20 galaretek.
dobry sposób sama go wykorzystuje,Pozdrawiam i życzę cudownych Świąt
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie jestem sama :)Dziękuję za życzenia, wzajemnie
UsuńUdało się, dziękuję za radę. Pozdrawiam i życzę zdrowych i wesołych świąt.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. Dziękuję ślicznie, wzajemnie :)
UsuńJest ok.
OdpowiedzUsuńŻeby nie trzeba było klarować rosołu [raz to zrobiłam i już nigdy więcej :)] i zaoszczędzić sobie zbędnej pracy, wystarczy gotować rosół na bardzo "wolnym ogniu" i bez pokrywki. Jeśli będzie się gotował gwałtownie - na pewno zmętnieje i będzie wymagał klarowania. Tłuszcz nie wymaga klarowania i na niego jest rada, a nawet dwie - wystarczy wlewać rosół do miseczek przez gęste, włosiane sitko, dodatkowo wyłożone np. gazą [na której zatrzyma się gęściejszy tłuszcz]. Jeśli sitko z gazą nie bardzo przepuszcza rosół, to wystarczy popukać łyżką w bok sitka. Drugi sposób na pozbycie się tłuszczu polega na tym, że po ostudzeniu trzeba wstawić rosół do lodówki - gdy tłuszcz się zetnie, wyjmuje się go zimną łyżką cedzakową, lub przelewa rosół przez sito i po krzyku. Tylko trzeba to zrobić szybko, bo tłuszcz drobiowy rozpuszcza się w temperaturze pokojowej.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za cenne wskazówki :) Pozdrawiam serdecznie
Usuń