Planując posadzenie pomidorów należy zadbać o ziemię już jesienią. Dobrze jest ją przekopać z dodatkiem obornika. Jeżeli nie macie do niego dostępu (jak ja) to polecam postąpić następująco:
- w sierpniu wysiać na przekopaną i wyplewioną grządkę gorczycę;
- kiedy zaczyna kwitnąć, skosić ją
- następnie użyć nawozu mineralnego zawierającego kwasy humusowe (rozpuszczam w wodzie, podlewam)
- przekopuję wraz z gorczycą
- na wiosnę podczas przygotowywania grządki pod pomidory należy ponownie rozpuścić nawóz, podlać
- rozsypać torf (u mnie Litewski odkwaszony) i przekopać z ziemią.
Do tak użyźnionej gleby trzeba co 50 cm wbić tyczki które będą utrzymywać pomidory. Warto odwiedzić np. tartak zawsze mają jakieś skrawki drzewa, które się do tego doskonale nadają. Można też użyć kijków bambusowych.
Obok nich sadzimy pomidory i przywiązujemy sznurkiem w tzw. ósemkę. Po tygodniu od posadzenia nawożę gnojówką z pokrzyw, którą podlewam 1 raz w tygodniu.
Należy również pomyśleć w jakim sąsiedztwie je posadzić. Na tej stronie znajdziecie kilka istotnych wskazówek. Z własnego doświadczenia powiem by nie sadzić ich przy ziemniakach. Jeżeli aura nie sprzyja (ciągły deszcz, wilgoć) należy pomidory opryskać. Są to bardzo wrażliwe rośliny, które często łapie zaraza ziemniaczana czy szara pleśń. Warto odwiedzić sklep ogrodniczy i zapytać o jak najmniej szkodliwy środek. Czytałam, że oprysk z krowiego mleka jest bardzo dobry ale nie miałam okazji go wypróbować. Forumowiczki z "Poradnik Ogrodniczy.pl" radzą by stosować oprysk z gnojówki z pokrzyw a także skrzypu polnego. Z pewnością w następnym roku skorzystam.
W miarę wzrostu pomidorów należy je podwiązywać i obcinać zbędne przyrosty. Można zostawić 1- 2 dodatkowe pędy ale nie więcej. Roślina powinna zawiązywać owoce a nie rosnąć w zbędne gałązki ;).
Jeżeli są upały podlewam je codziennie tuż przy korzeniach. Zbędne jest podlewanie całej rośliny tworzą się tylko niepotrzebne choróbska.
Polecam Wam również kilka fachowych informacji od A - Z na temat ich uprawy w Poradniku Ogrodniczym.
Ps. Takie użyźnianie gleby stosuję pod wszystkie warzywa. Jeżeli tylko macie taką możliwość i chęci polecam własne :)
W moim tworzącym się dopiero warzywniku planuję od następnego roku uprawę pomidorów - u mnie na wsi obornika po kokardę :) Piękne pomidorki Małgosiu - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Justynko. U nas kto ma to wykorzystuje do własnych potrzeb. Ja robię jeszcze kompost ale wykorzystuję na wiosnę pod rabatki :)
Usuń