piątek, 29 lipca 2016

Cukinia z marchewką - zupa dietetyczna

Kolejna zupa z serii "nie chce mi się" ale coś trzeba zrobić ;) Bardzo prosta w przygotowaniu, lekka zupa na Błyskawiczny piątek.



Składniki:

  • 600 g cukinii
  • 3 marchewki
  • pęczek zieleniny (nać pietruszki, selera, koper, por)
  • 1,5 l wody
  • 2 łyżki śmietany 12%
  • sól kamienna, pieprz, papryka ostra do smaku

  • 1 ząbek czosnku
  • 1 papryczka chilli 
Wodę zagotować, dodać pęczek zieleniny obraną i pokrojoną w mniejsze kawałki marchewkę. Gotować 15 minut, następnie dodać obraną i pokrojoną w grubszą kostkę cukinię bez gniazd nasiennych. Gotować kolejne 15 minut, wyciągnąć zieleninę i zmielić blenderem warzywa. Dodać śmietanę rozmieszać rózgą i przyprawić do smaku. Z papryczki chilli usunąć nasiona pokroić w drobną kostkę, czosnek zmiażdżyć i razem przesmażyć na odrobinie oleju kokosowego. Na talerz nalać zupę dodać grzanki lub groszek ptysiowy i obsypać papryczką.


Smacznego :)
Czytaj dalej »

czwartek, 28 lipca 2016

Ocet jabłkowy

Ocet jabłkowy stosuję w mojej kuchni dopiero od roku. Lepiej późno niż wcale ;) Zaczęłam go używać ze względu na jego liczne właściwości prozdrowotne. Przede wszystkim mój M. pozbył się zgagi, która go wiecznie męczyła - wystarczy na pół godziny przed głównymi posiłkami wypić 1/2 szklanki wody z 1 łyżką octu jabłkowego. Picie takiego roztworu zakwasza żołądek a tym samym wspomaga trawinie.  W sieci znajdziecie mnóstwo informacji na temat leczniczych właściwości octu np. tutaj. Dla mnie najważniejsze jest to, że obniża poziom cukru we krwi i polepsza stan naczyń krwionośnych. Ten ocet w sklepach pozostawia wiele do życzenia więc mając w ogrodzie papierówki żal nie zrobić własnego ze swoich ekologicznych jabłek. Szukając przepisu natknęłam się na blog Agnieszki Maciąg (tutaj) i to na jej wskazówkach bazowałam.



Składniki:
  • 2 kg jabłek - papierówki lub antonówki
  • 2 l wody
  • 3 - 5 łyżek stołowych cukru lub miodu
Zagotować wodę, przelać do przestudzenia, posłodzić i wymieszać. Następnie wyparzyć słój (u mnie gliniany garnek) na ocet, drewnianą łyżkę i talerzyk. Umyte i osuszone jabłka pokroić w ćwiartki, usunąć robaczki i ogonki. Gniazda nasienne można pozostawić. Przełożyć do słoja zalać letnią wodą, przykryć talerzykiem i obciążyć szklanką z wodą by jabłka nie wypływały (mogą zapleśnieć). Naczynie przykryć gazą i naciągnąć gumkę recepturkę. Odstawić w ciepłe i zacienione miejsce na 3-5 tygodni. Jabłka należy 2x dzienne przemieszać. Po skończonej fermentacji - woda przestaje się pienić - należy przecedzić owoce przez gazę i przelać ocet do wyparzonych butelek. Na powierzchni octu po kilku dniach może pojawić się tzw."matka" rozpoczyna się wówczas proces fermentacji octowej. Ocet jest gotowy jeśli ma smak octu i zapach jabłek a nie drożdży. Gdyby ocet zapleśniał należy go wyrzucić. 


Uwaga! to nie jest trudne :) wystarczy zachować czystość i uzbroić się w cierpliwość.
Powodzenia
Czytaj dalej »

piątek, 15 lipca 2016

Amatorska uprawa malin

Maliny towarzyszą mi od 6 lat. Uprawiam je z różnym skutkiem. Prowadzę ciągłą walkę z nornicami, na śniadanie przychodzą również sarny dlatego ciągle je dosadzam, a one ciągle albo obsychają, albo giną marnie w ustach zwierząt. W tym roku do grabieżców muszę doliczyć ptaki. Udało mi się rozszerzyć uprawę ładnie się przyjęły i zaczęły owocować to sfrunęły szpaki i w najlepsze pałaszują. Szczerze mówiąc to mam ich dość. Pozwoliły sobie na zbyt wiele w tym roku: truskawki, czereśnie, wiśnie, porzeczki a teraz maliny. Cóż... nie ma lekko :)



Jeśli chcecie mieć własne, ekologiczne malinki musicie powoli zacząć planować:
  • wybrać miejsce - słoneczne;
  • nawieźć glebę obornikiem i przekopać szpadlem lub przyorać;
  • jeżeli chcecie sadzić jesienią to polecam nawieźć glebę w sierpniu i końcem września sadzić, jeżeli wiosną to wystarczy w październiku;
  • przed sadzeniem należy przekopać ziemię z kompostem. Dobrze jest wyznaczyć sobie rzędy co 70 - 100 cm, a w rzędach sadzić co 40 - 50 cm;
  • nie przycinać korzeni, sadzić tak głęboko by pąki przybyszowe na korzeniach były przykryte 5 cm warstwą ziemi. Delikatnie udeptać by stały stabilnie,podlać i wyściółkować. 


Ściółkowanie ma na celu zwiększenie wilgotności gleby i zmniejszenie ilości chwastów. Niestety nie uniknie się plewienia w pierwszym roku, mnie się to nie udało. Poczekałam ze ściółkowaniem aż miałam pewność, że maliny się przyjęły, pozbyłam się chwastów, rozsypałam jeszcze dodatkowo kompost na wierzch, podlałam i wyściółkowałam słomą.
I co dalej?.... czekamy na owoce. W czasie suszy podlewać, plewić by chwasty nie zagłuszyły malin. Bardzo lubię odmiany owocujące od sierpnia, mam też wczesne ale nie jestem nimi zachwycona. Nie są takie soczyste i zazwyczaj robaczywe. Oczywiście wszystko zależy od pogody. Odmianom wczesnym zostawia się nowo wypuszczone łodygi na zimę. One będą owocować w następnym roku, po czym wycina się je. Odmiany późniejsze po zbiorze owoców wycina się około 10 cm od ziemi i nie zostawia się żadnych pędów. Po cięciu dobrze jest płytko spulchnić ziemię odchwaścić rozłożyć kompost i znów zaściółkować. Po kilku latach ładnie się rozrosną i powiększą plantację.
Tyle z mojej strony a tutaj znajdziecie fachową informację Poradnik Ogrodniczy.

Maliny to wymagające bestie ;) 
Czytaj dalej »

wtorek, 12 lipca 2016

Dżem z czarnej porzeczki

Robiąc dżemy zazwyczaj dodaję żelfix ale, że ostatnio unikam chemii ile tylko się da, to postanowiłam zrobić go bez tego dodatku. Wyszedł pyszny i nic nie stracił na swojej konsystencji. Robi się go bardzo prosto, aż grzech nie skorzystać :)



Składniki:

  • 1 kg czarnych porzeczek
  • 0,5 kg cukru
Porzeczki opłukać, obrać z szypułek i przełożyć do garnka z grubym dnem. Zasypać cukrem i podgrzewać na niewielkim ogniu mieszając co chwilę aby cukier nie przypalił się do garnka. Po rozpuszczeniu cukru zmniejszyć ogień tak, by dżem tylko mrugał. Gotować 1-1,5 godziny w zależności jak bardzo ma być wysmażony. Należy przemieszać od czasu do czasu. Słoiki umyć, wyparzyć i wytrzeć do sucha wraz z zakrętkami. Przekładać gorący dżem i zakręcać. Można zapasteryzować ale ja tego nie robiłam. W książce
"Kuchnia Polska" Ewy Aszkiewicz wyczytałam, że nie trzeba tego robić. Zobaczę czy się zepsuje czy przetrwa, chociaż... jest tak pyszny, że zimy nie doczeka.

Czytaj dalej »

piątek, 8 lipca 2016

Koktajl z czarnej porzeczki

Bomba witaminowa którą się ostatnio rozpieszczam, to bardziej mus jak koktajl. Czarna porzeczka ma mnóstwo wit.C  i rutyny, a żółtko jajka jest źródłem białka, wit. A,D,E,K oraz tłuszczu. Dlatego połączyłam oba składniki w koktajlu :)



Składniki:
  • 100 g czarnej porzeczki
  • 180 g jogurtu naturalnego
  • 1 żółtko jaja wiejskiego
  • 1 łyżka miodu (opcjonalnie)
Jajko sparzyć oddzielić białko od żółtka. Porzeczki opłukać, oczyścić z szypułek. Połączyć z jogurtem, żółtkiem i miodem. Zmiksować blenderem.

Miód nie jest konieczny, ja go nie dodawałam, ale jeśli ktoś lubi słodkie to polecam dołożyć. Fajna alternatywa dla śniadaniowych kanapek.

Czytaj dalej »
Print Friendly and PDFPrint Friendly
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Życiowe pasje , Blogger