Kocham siać, pikować, sadzić. Można by powiedzieć wszystko od podstaw :) Od nasionka po degustację. Ktoś kiedyś pytał mnie czy to się opłaca? Odpowiedziałam: oczywiście! Paczkę nasion kupicie z 2 - 3 zł. Przepikowałam 25 najładniejszych. W zasadzie nie potrzebowałam więcej i nie miałam już do czego posadzić ale gdybym wykorzystała wszystko wyszłoby około 100 sztuk. Tym czasem na targu 1 roślina około 2 złote.
Nasiona wysiałam w połowie lutego. Użyłam ziemi uniwersalnej wymieszanej z piaskiem w stosunku 1:1. Rozsiałam nasionka, wymieszałam delikatnie z ziemią, zrosiłam wodą - najlepiej użyć do tego spryskiwacza. Następnie przykryłam jasną reklamówką jednorazową. Ważne żeby miała dziury - dostęp świeżego powietrza. Położyłam na parapet. Należy sprawdzać co jakiś czas czy ziemia nie wyschła i zraszać ją.
Po miesiącu, kiedy nasiona wzeszły ściągnęłam reklamówkę. Delikatnie je podlewałam kiedy ziemia przeschła.
Jest kwiecień właśnie je przepikowałam. Przygotowałam sobie pojemniki po jogurtach, wypełniłam je odkwaszonym torfem. Delikatnie trzeba podnieść roślinę z ziemią i wyciągnąć. W podłożu zrobiłam dziurę taką by korzenie się całe zmieściły a nie podwinęły i otuliłam je ziemią. Ważne jest by nie zasypać środka tzw. "serca" poziomki. Nie będzie się roślina męczyć, ładne wyrośnie.
A teraz czekam na efekty mojej pracy, mam nadzieję, że za miesiąc wysadzę je na stałe miejsce :)
Zachęcam do uprawy zwłaszcza młode mamy. Dla Waszych maluszków będzie ogromną frajdą móc zerwać sobie mały słodziutki owoc, i uwierzcie mi wiem co mówię.
Jesienna nostalgia 2024
-
Wyłączam radio, telewizję. Nie noszę słuchawek, słucham dźwięków świata.
Tak jest mi prościej nie myślę o wojnach, o polityce. Nie żyję życiem
innych lud...
Ja też mam poziomki w tym roku. Moje są już podrośnięte, mają po kilka-kilkanaście liści, tylko ostatnio listki zaczęły podsychać na brzegach do środka aż usychają całe, może Pani podpowie co robię źle? Mam je posadzone w skrzynkach balkonowych, są w domu na dwór wynoszę w ciepła, słoneczną pogodę, noce spędzają w domu.
OdpowiedzUsuńzuzia
Zuziu a kiedy przesadzałaś? Może potrzebują dojść do siebie po przesadzeniu. Zwróć uwagę na podlewanie czy nie mają za mokro. Popatrz pod listki czy nie kryje się tam owad jakiś. Poziomka jest mocna roślina powinna ładnie odbić. Jeśli tylko wypuszczają nowe listki będzie dobrze.
UsuńPod listkami nie ma żyjątek na szczęście, więc stawiam na to, że musiałam je przelać kiedyś... bo listki ciągle wypuszczają.
UsuńA mam pytanie o rozsadę ogórków. Pod koniec marca wysiałam nasionka, wzeszły bardzo szybko i ładnie się kształtują. Powypuszczały już (przynajmniej w większości sadzonek) wąsy i mają 4-5 liści. Podobno nie powinno się dłużej trzymać sadzonek ogórków w domu niż 3 dni bo mogą się nie przyjąć, zgnić albo dać mniejszy plon. Czy mogłabym już wysadzić je na działkę? I powiedzmy kupić agrowłókninę i nakryć je żeby nie marzły, bo noce jeszcze chłodne. Czy lepiej poczekać z wysadzeniem, chociaż już dość duże są sadzonki. Proszę o pomoc bo jestem początkującą działkowiczką :)
zuzia
Zuziu kup agrowłókninę i wysadź. Szczerze ci powiem, że nie wysiewam wcześniej, lepiej jest wysiać od razu do gruntu. Od razu się ukorzenia na miejscu stałym. Ale kiedyś robiłam podobnie.
UsuńJutro pojadę kupię agrowłókninę, wysadzę i nakryje je niech rosną. Ja w tamtym roku wysiewałam ogórki do gruntu po 8 maja, ale nie wzeszły... dopiero pod koniec maja z drugiego i trzeciego siewu mi wzeszły, dlatego w tym roku przygotowałam rozsadę.
Usuńzuzia
Tak też się może zdarzyć, są ptaki, nornice... nie raz nie dwa dosiewałam. Teraz wysiewam, przykrywam agrowłókniną i na razie jest dobrze. A wiesz... tak pomyślałam, żeby sobie zostawić owoce na nasiona i tak zrobię.
UsuńPoziomki przyjęły się wreszcie i wypuszczają dużo liści, jeden krzak już nawet pierwszy kwiat ma. Za to z ogórkami gorzej, najpierw kilka dni trzymałam je w ciągu dnia na balkonie, a w czwartek zasadziłam i przykryłam włóknina. Dziś do nich zerknęłam i część jest taka bardzo jasna zielona, nie uschły, roślinki są takie "twarde" nie sflaczałe, kwitną w większości. Tylko ten kolor mnie niepokoi, czemu takie jaśniutnie ssie zrobiły prawie białe? Przemarzły?
Usuńzuzia
Zuziu ciężko mi powiedzieć, jeśli nie usychają to może to kwestia aklimatyzacji. Poszperaj może np. W poradniku ogrodniczym o chorobach ogórka znajdziesz tam zdjęcia i opisy do których będziesz mogła się odnieść.
Usuńposzukałam i obstawiam na uszkodzenia chłodowe ogórków, ale dziwi mnie to bo były przecież nakryte włókniną i nie było za zimno. Dobrze że nie wszystkie mam takie posrebrzane to coś będzie z nich, w razie czego dosiałam jeszcze dziś pod włóknine nieco nasionek.
Usuńzuzia
Myślę że nic Im nie będzie wypuszczą nowe listki i odbija
UsuńJa też uwielbiam poziomki. Mmmmm pyszności. Na pewno skorzystam z przepisu
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło :) polecam własną uprawę, to duża frajda :)
UsuńGenialny pomysł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :)
UsuńZawsze kiedy jadlam poziomki to tylko dziko rosnące. A w Norwegii było ich mnóstwo, i w dodatku wielkie! Poza tym pierwszy raz spotykam się z tematem sadzenia poziomek. Super:)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, Norwegia to "inny świat". Tutaj w lasach też są dzikie poziomki ale niestety małe. Smak niepowtarzalny. Poziomki działkowe to tylko namiastka smaku ale cóż trzeba się ratować :)
Usuń