Zainspirowana przepisem Madame Edith (
tutaj) postanowiłam zrobić i skosztować. Lubię takie wynalazki i powiem szczerze, że jest przepyszna. Oczywiście powinna swoje jeszcze odstać, ale ciekawość zwyciężyła po miesiącu czekania.
Bardzo fajny, słodki i łatwy w przygotowaniu likier. Podrzucam przepis do błyskawicznych piątków. Nie licząc czasu stygnięcia zawiesiny i jej dojrzewania, robi się ją bardzo szybko.
Składniki:
- 1 kg kukułek
- 500 ml wody
- 500 ml spirytusu + 100 ml przegotowanej wody w temp. pokojowej
Do garnka włożyć cukierki i wlać wodę. Zagotować, zmniejszyć ogień i cały czas mieszać, aż do rozpuszczenia kukułek. Zdjąć z ognia i wystudzić do temperatury pokojowej. Przelać do 3 litrowego słoika lub innego szklanego naczynia. Spirytus rozmieszać z wodą i przelać do zawiesiny. Zakręcić i potrząsnąć. Pozostawić na 2 miesiące w chłodnym miejscu. Potrząsnąć jak Wam się przypomni ;)
Ps. dodając spirytus do nalewek z zawiesin gdzie owoce są gotowane jak np. z aronii - zawsze rozcieńczam go przegotowaną wodą w temperaturze pokojowej. Nalewki wówczas mniej się rozwarstwiają. Takie moje spostrzeżenie :)
od lat nie jadłam kukułek... ale mnie teraz naszła ochota na kieliszek takiej nalewki ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńMałgosiu ! To kolejny wspaniały przepis od ciebie, który zapisuję :D Ta nalewka musi być boska, bo uwielbiam niepowtarzalny smak kukułek :D Robię, muszę tylko wyruszyć na polowanie na te cukierki, bo z wózkiem i Z. to całe planowanie wyprawy mnie czeka - który sklep miałby takie cukierki i który nie ma schodów do pokonania, bo nie jestem w stanie podnieść tego wózka XD
OdpowiedzUsuńZawsze możesz Z. wziąć na ręce :)cieszę się, że Ci się spodobał buziole wielkie
UsuńLubię mieć w domu różne likiery dla moich gości. Kiedy tylko się coś kończy to robię kolejne. Do faworytów należy właśnie kukułkówka i kajmakówka :)
OdpowiedzUsuńKrysiu biegnę do Ciebie po przepis na kajmak :)
UsuńPamiętem smak kukułek,ale nie potrafię określić ich aromatu. Też całe lata ich nie jadłam. To chyba coś jakby kajmak ...
OdpowiedzUsuńOsobiście jestem fanem limoncello, czyli nalewki cytrynowej, ale kukułką w postaci płynnej też bym nie pogardziła .
Pozdrawiam serdecznie
Kasia
Wiesz Kasiu, dawno nie piłam cytrynówki, muszę zrobić, dziękuję za inspirację ;)
UsuńW moim domu robimy takie wynalazki z cukierków i kukułkówka to żelazna pozycja. Warte wypróbowania są też nalewki z krówek, cukierków Ice, Werther’s Original i miętówek. Pamiętam, że przy kukułkach był czasami problem z rozpuszczeniem twardych karmelków, ale z pewnością warto się do tego przyłożyć, żeby nalewka zyskała aksamitną konsystencję. A jeśli potrzebujemy trunku „na już”, który nie wymaga dojrzewania, to polecam likiery, szczególnie piernikowy i śmietankowy – na święta idealne. Pozdrawiam : )
OdpowiedzUsuńBosko :) dziękuję za pomysły. Odwiedzę stronę i poszperam :)
UsuńMałgosiu uwielbiam jej smak :-)
OdpowiedzUsuńNie piłam. Muszę zrobić, bo lubię takie słodkości :)
OdpowiedzUsuńLikier jest przepyszny :) dziękuję za prezent, Małgoś :*
OdpowiedzUsuń