Składniki:
- 5 naleśników
- 320 g sera twarogowego (półtłusty)
- sok z połówki granatu
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- 2 łyżki miodu
- 15 orzechów włoskich
- 2 łyżki miodu
- sok z połówki cytryny
- sok z połówki granatu
Orzechy wyciągam z łupin, kroję na niewielkie kawałki, prażę na suchej patelni. Odstawiam
Ser miksuję dodaję do niego sok wyciśnięty z ziarenek granatu oraz sok z cytryny i miód wszystko razem miksuję. Układam na naleśniku tak by wystarczyło mi na 5 sztuk (około 1,5 łyżki), zawijam jak krokieta.
Zapiekam na patelni na łyżce masełka (można je pominąć, ja nie dodawałam i całkiem ładnie się przypiekły).
Zapiekamy na małym ogniu by się nie przypaliły a były w środku ciepłe. Między czasie do małego rondelka daję miód podgrzewam, dodaję sok z cytryny i granatu, doprowadzam do wrzenia. Minutkę gotuję na małym ogniu by się troszkę zredukował następnie dodaję prażone orzechy. Takimi orzechami w różowym sosie posypuję upieczone z obu stron naleśniki. Podaję.
Polecam!
Cudne, ten granat kusi :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) ostatnio w mojej kuchni króluje razem z figami ;)
Usuń