Składniki:
- 1,5 szkl. mieszanki ziaren (tutaj)
- 1,5 szkl. mąki jaglanej
- 1/2 szkl. cukru (ja dodałam ale była dla mnie za słodka, następnym razem pominę cukier)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 170 g zimnego masła
- szczypta soli himalajskiej
- 1 kg jabłek
- 50 g rodzynek
- 1/2 łyżeczki cynamonu (opcjonalnie)
1/3 suchej mieszanki wysypać równomiernie na spód tortownicy, na to ułożyć kolejno: połowę jabłek, 2 część suchej mieszanki, resztę jabłek, ostatnią część mieszanki. Na wierzch zetrzeć na grubych oczkach masło, rozłożyć równomiernie.
Włożyć do nagrzanego piekarnika, piec około 1 godziny w 180 st.C, do zrumienienia się wierzchu.
Tą tortownicę podczas pieczenia ułożyłam w formie do tart. Czasem się zdarzy, że masło wycieknie z formy i potem pali się w piekarniku.
Pycha :)
Wygląda apetycznie, podbieram przepis :)
OdpowiedzUsuńFajny przepis - rezultat końcowy pysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńNie wpadałbym na dodanie do szarlotki ziaren, które wprost uwielbiam!
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam sypaną szarlotkę :) pyszna i mało przy niej peacy ;) no to następna będzie z ziarenkami...musiała fajnie smakować co (?) :)
OdpowiedzUsuńBardzo, sama byłam zaskoczona smakiem. Nic nie ustępuje oryginałowi ;)
UsuńJeśli dzieciaki się w nim zakochały, to wnioskuję, że jest dobre. Muszę kiedyś spróbować, bo przepis intrygujący. Zapisałam :)
OdpowiedzUsuńRobiłam sypaną szarlotkę z amarantusem. Wyglądała tak sobie, ale była pyszna. Muszę spróbować Twojej : )
OdpowiedzUsuń