Jeżeli chcecie zrobić sobie wino dla własnych potrzeb, musicie poznać jego tajniki, tutaj polecam lekturę winiarską u mnie jest to Małgorzata Caprari "Nalewki, likiery i wina domowe". Świetnie napisana, w jasny i prosty sposób wyjaśnia jak krok po kroku zrobić dobre wino, i czego będziecie do tego potrzebować.
Niestety robiąc wino w ubiegłym roku nie spisałam proporcji i nie zrobiłam zdjęć dlatego z przepisem muszę się wstrzymać do czasu pozyskania owoców.
Do produkcji domowego wina będziecie potrzebować:
- gęsiorek minimum 15 l ale polecam większy
- szklana rurka fermentacyjna
- korek dopasowany do obwodu gęsiorka
- lejek
- bibuła filtracyjna lub filtr do kawy
Drożdże winiarskie - powinno się dodawać dla lepszej i burzliwszej fermentacji - ja tego nie robię.
Z owoców należy zrobić sok - też tego nie robię.
Pomijam te wszystkie zalecenia i wcale nie żałuję. Dlaczego? - już wyjaśniam.... boję się zbyt dużej fermentacji - to jest pora letnia jest ciepło i to wino naprawdę burzliwie fermentuje bez drożdży. Robiłam wino ze soku i szczerze powiem, że pozostawienie owoców w gęsiorku na minimum 1 miesiąc daje bogatszy bukiet i zapachowy, i smakowy.
Przy winie jest naprawdę dużo pracy:
- Zbiór owoców, przepłukanie, szypułkowanie lub drenowanie w zależności z czego ma być wino.
- Przy wkładaniu owoców do gęsiorka delikatnie je zgniatam by puściły sok.
- Zasypuję 1 kg cukru i odstawiam na 24 godziny. Nie powinno się dodawać cukru z torebki ale ta niewielka ilość spokojnie się rozpuści, a owoce pięknie puszczą sok.Obwód gęsiorka zakrywam lnianą ścierką i gumką.
- Wodę należy przegotować i odstawić do wystudzenia.
- Cukier - syrop - 2kg cukru na 1 l wody. Do wrzątku wsypuje się cukier, podgrzewa na małym ogniu i miesza cały czas do rozpuszczenia. Od momentu zagotowania gotuje się 7-10 minut. Dodaję syrop 2 razy. Najpierw do owoców, a potem po zlaniu wina i usunięciu owoców.
- Do owoców wlewam ostudzony syrop i wodę zakrywam ściereczką i gumką na 24 godziny, następnie zatykam korkiem z rurką do której wlewa się odrobinę wody. Jeżeli fermentacja przebiega bardzo burzliwie należy natychmiast ściągną korek i zakryć tylko ściereczką, owinąć gumką i tak zostawić na 2 dni. Po tym czasie znów włożyć korek. Zapomnieć o nim na 2 miesiące.
- Następnie zlewam wino, wyrzucam owoce. Przelewam z powrotem do gęsiora i dosładzam syropem będzie fermentować. Po kolejnych 2 miesiącach próbuję i zlewam do butelek.
Sto lat!
Bez dodawania drożdży winnych zdajesz się na przypadek. Po prostu wino produkują wtedy "dzikie" drożdże, które znajdowały się na owocach. W większości przypadków wino będzie słabe. Pewniej dodać porządne drożdże winne, które "wiedzą, co mają robić :)".
OdpowiedzUsuń:) dziękuję za radę. Robiłam już wino na drożdżach i... no nie widzę różnicy ale też nie pracuję z tym zawodowo i z pewnością doświadczenia mi brakuje
UsuńJa chyba się nie podejmę, na nalewkach zostanę :) ale Ciebie podziwiam, winko wygląda cudownie, szkoda, ze nie mogę powąchać i posmakować :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Justynko, niestety przez ekran się nie da :( Ja bardzo lubię wino i kupuję ale jakoś własne, zrobione pod moje kubki smakowe jest, dla mnie przynajmniej... rewelacyjne ;)
UsuńWłaśnie zlałam wino ryżowe, z dodatkami. Uwielbiam eksperymentować, ale to winko ma 3 tygodnie, a ja cudownie rozgrzewa. Mimo gorąca, tak cudownie robi się w środku. Chyba nie doczeka pełnej krystalizacji. A Pani winko, cudownie przeźroczyste, cudowny kolorek... a o smaku nawet nie chcę myśleć. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJeszcze nie robiłam wina ryżowego, ale miałam okazję spróbować. Smakowało mi bardzo. A moje winko?... dziękuję było wyjątkowo pyszne w tym roku ;) pozdrawiam
UsuńWitam a co co zrobic jak nagle przestanie bulgotac ?
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim należy sprawdzić poziom wody w rurce jeżeli jest jej za mało to dostaje się powietrze do środka. Jeżeli jest na równym poziomie to należy docisnąć korek być może jest poluzowany. Wiele zależy również od czasu fermentacji. Jeśli fermentuje dłużej niż 2 miesiące to fermentacja jest słaba i należy zlać wino, wyrzucić owoce. Przelać wino ponownie do balonu (i ewentualnie dosłodzić- rzecz gustu) do sklarowania
UsuńPani Małgosiu ! Zrobiłam winko z czerwonej porzeczki wg Pani przepisu bez drożdży i pięknie z owocami fermentowało przez 2 m-ce.Pod koniec już mniej, więc ściągnęłam i dodałam jeszcze litr wody i pół kg cukru/syrop/, zamknęłam rurką i przez tydzień słabo pykało, a od wczoraj/od 11 bm./ już przestało i wpadam w panikę! Co dalej robić? Czy się nie zepsuje? Bo na dodanie drożdży to pewnie już nie czas. Przed zamknięciem próbowałam. Jest b. dobre, choć jeszcze słabe.Proszę o radę. Rurka sprawdzona. Pozdrawiam Irka
OdpowiedzUsuńPani Irenko proszę się nie stresować wino przeszło już swoją fermentację może Pani zlać do wyparzonych butelek i zakorkować albo zostawić w balonie i zlewać w razie potrzeby. Wina bez drożdży są słabsze ale niech Pani ich nie dodaje w następnym roku zrobi sobie Pani inaczej, pozdrawiam
Usuńczesc z tego co przeczytalem to dobre winko robisz ,ja tez zamierzam zrobic zwisni tylko czy dawac drozdze czy nie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW tym roku zrobiłam bez drożdży i świetnie fermentuje. Decyzję pozostawiam Tobie
UsuńCzytam , lubię wina domowe sa zdrowe , jeżeli fermentacja przebiega prawidłowo to wino jest super , ale mam pytanie ile tej wody Pani dolewa do tego dymionu ?? nigdzie nie znalazłam proporcji , tez nie dodaję drożdży
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie, tak to prawda nie podałam ponieważ to są tylko wskazówki co do ilości wody to jest inny przepis na konkretne wino. Jeśli robi się wino z soku daje się tej wody mniej np. na wino deserowe i około 10l soku - 5l wody i 4,5kg cukru
UsuńW przepisie nie ma informacji ile kg owoców użyto.
OdpowiedzUsuńTo nie jest przepis, miłego dnia
UsuńMoja babcia nigdy nie dodawała drożdży i zawsze wychodziło 😁
OdpowiedzUsuńSuper wpis, nastawiam dzisiaj wino według Pani wskazówek i już się nie mogę doczekać degustacji 😁
Dziękuję ślicznie, powodzenia :)
Usuń