Czytając to pomyślałam... dla mnie stworzona. Jestem pozytywnie zaskoczona jej smakiem. Zachęcam do spróbowania. U mnie dzisiaj Cannelloni Lubella.
Składniki:
- 10 makaronów Cannelloni
- pęczek ziół (melisa, mięta, szałwia, lubczyk)
- 200 g soczewicy czerwonej (1 szklanka niepełna)
- 1 puszka tuńczyka w sosie własnym (185g)
- 1 średnia cebulka
- 2 cm kawałek świeżego imbiru
- starta skórka z 1 limonki, pieprz do smaku
- sos beszamelowy (przepis tutaj)
- 100 g sera żółtego (opcjonalnie)
Do 1/2 l wody dodaję pęczek ziół i gotuję 5 minut, wyciągam i wsypuję soczewicę. Gotuję 10 minut, przemieszując. Odcedzam z nadmiaru wody, pozostawiam do przestygnięcia. Obieram i kroję w drobną kostkę cebulę i imbir. Przesmażam razem na 1 łyżce oleju do zeszklenia cebuli. Tuńczyka odsączam z zalewy dodaję do soczewicy wraz z cebulką, startą skórką z limonki. Ser ścieram na grubych oczkach tarki. Połowę dodaję do farszu. Przyprawiam pieprzem. Robię sos beszamelowy. Nagrzewam piekarnik do 180st. Naczynie żaroodporne smaruję 2 łyżkami sosu. Do rurek cannelloni nakładam farsz, układam w naczyniu i polewam resztą sosu beszamelowego. Zapiekam 15 minut następnie posypuję resztą sera i zapiekam kolejne 10 - 15 minut.
Ser możecie pominąć. Dodałam go, bo bardzo lubię roztopiony i zapieczony ot moje smaki ;)
Pysznie polecam :)
Zrobię,bo taki obiad bardzo mi smakuje:)
OdpowiedzUsuńSoczewicy nie trzeba wcześniej namoczyć?
OdpowiedzUsuńJa nie namaczałam, nie chciałam żeby się zrobiła papka. Najpierw podgotowałam a potem zapiekałam. Bałam się co z tego wyjdzie. Ale wyszło całkiem smacznie ;)
UsuńWygląda pysznie:) Pytam tylko dlatego, że te strączkowe są często twarde i wymagają namaczania na noc np. cieciorka.
Usuń;)To prawda, wszelakiego rodzaju grochy również. Nie gotuję ich często bo mam po nich brzuch na kilometr ;)
Usuńhmm wygląda bardzo apetycznie, będę musiała zrobić taki obiadek :-)
OdpowiedzUsuńależ pysznie wygląda !
OdpowiedzUsuńAguś, Małgosiu, Ewko polecam spróbować :)
OdpowiedzUsuńW ramach przekonywania się do soczewicy postanowiłam wykorzystać Twój przepis Małgosiu zapowiada się pysznie ;)
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło Justynko koniecznie daj znać czy ci smakowało
Usuń