Ostatnio sięgam do szkolnych przepisów i... powiem Wam, że wychodzi całkiem smacznie. Kapuśniaczki są świetną przystawką lub samodzielnym daniem. Idealne na imprezy i święta. U mnie na piątkowym obiedzie z barszczem czerwonym cieplutkie prosto z piekarnika ale zimne też smaczne.
CIASTO:
- 500 g maki pszennej
- 2 jajka
- 40 g drożdży świeżych (u mnie 7g instant)
- 3/4 szk mleka
- 1 kostka margaryny (u mnie 150 g masła klarowanego)
- szczypta soli, pieprzu, gałki muszkatołowej
- 1 łyżka cukru
- 1 jajko roztrzepane do posmarowania lub śmietana
Jeżeli używam świeżych drożdży robię zaczyn. Do drożdży dodaję łyżeczkę cukru, 2 łyżki letniego mleka mieszam i odstawiam do wyrośnięcia (ok.5 min). Tym razem użyłam drożdży instant więc zaczynu nie robiłam (są one o tyle wygodniejsze, że nie psują się tak szybko jak świeże). Mąkę przesiewam do garnka, dodaję drożdże lub wyrośnięty zaczyn, jajka, sól, pieprz, gałkę, mleko. Wszystko to wyrabiam ręką i kiedy składniki się połączą dodaję rozpuszczony letni tłuszcz (ważne jest by nie był zbyt ciepły, sparzy drożdże i ciasto nie wyrośnie). Wyrabiam jeszcze 5 minut, powinno ładnie odchodzić od ręki i naczynia. Posypuję odrobiną mąki na wierzch, przykrywam lnianą ściereczką i odstawiam do wyrośnięcia w ciepłe miejsce wówczas szybciej wyrośnie.
Ciasto po wyrobieniu
Ciasto po wyrośnięciu
Nadzienie:
- 400 g kapusty kiszonej
- 300 g grzybów świeżych (u mnie mrożone)
- 1/2 kostki rosołowej (np. Winiary)
- 1/2 łyżki przyprawy typu Vegeta
- 1 duża cebula
- pieprz, gałka muszkatołowa do smaku
Grzyby odmroziłam wcześniej, kapustę kroję w 1,5 cm kawałki. Gotuję kapustę z grzybami dodając 3/4 szklanki wody, kostkę rosołową i Vegetę. Gotuję bez przykrycia by woda odparowała około 0,5 godz. Mieszam od czasu do czasu by się nie przypaliły. Obraną cebulę kroję w kostkę. Podsmażam na 2 łyżkach oleju dodaję ugotowaną kapustę i smażę jeszcze 3 minuty cały czas mieszając. Przyprawiam do smaku i odstawiam do przestygnięcia.
Gotowy farsz
Gdy ciasto podwoi swoją objętość przekładam na stolnicę podsypaną mąką troszkę przerabiam i wałkuję na grubość 0,5 - 0,7 cm, kroję na prostokąty 15 x 7 cm (na oko - to od Was zależy jakiej wielkości paszteciki chcecie mieć. Na przystawkę polecam mniejsze, na danie samodzielne większe). Nakładam 1,5 - 2 łyżki stołowe farszu, sklejam i układam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia (sklejoną częścią na spód).
Piekarnik nagrzewam do 90 st.wkładam kapuśniaczki. Po 10 min. delikatnie wysuwam i smaruję rozmąconym jajkiem lub śmietaną. Piekę dalej w 200 st.na złoty kolor. Około 50 min gaz bez termoobiegu. Z termoobiegiem będzie krócej, radzę sprawdzić po 30 minutach.
Podałam z barszczem czerwonym. Pyszne...:)
Smacznego!
Są wspaniałe, najlepiej smakują z barszczykiem :)
OdpowiedzUsuńwyglądają przepysznie, aż mi przyszła ochota na takie kapuśniaczki z czerwonym barszczykiem :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, z barszczem są idealne, polecam
OdpowiedzUsuńMałgosiu rzeczywiście do barszczu rewelacja :) wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Justynko :) pozdrawiam
Usuń