Książka napisana w starodawnym języku gdzie jednostką wagi jest Łut, Funt. Miarą pojemności Garniec, Kwarty, Kwaterki i Półkwaterki. Wszystko jest jednak wyjaśnione w słowniku. Przepisy są bardzo ciekawe, staropolskie kiedy to można było spotkać" raki w rzekach i kupować je na targach żywe, dowożone w liściach pokrzywy. Albo kwiczoły - niewielkie ptaki z mięsem pachnącym jałowcem, bo nim się odżywiały. Te gdzieś dziś zniknęły podobnie jak bekasy, głuszce itd."
Lubię takie książki gdzie czytając wraca się pamięcią do dzieciństwa.
Z pewnością skorzystam z kilku przepisów.
Książka godna uwagi!
Cwierczakiewiczowa ,to rewelacyjna pozycja mam to szczescie ze tez posiadam to wydnie ,przepisy sa fenomenalne klasyka kuchenna:)Pozdrawiam Aska
OdpowiedzUsuńŻe też wcześniej jej nie znalazłam, będę dalej zgłębiać jej przepisy.
UsuńPrawdziwy skarb, uwielbiam takie książki :) Z którego ona jest roku ?
OdpowiedzUsuńJest wydana w 1983r. natomiast pierwsze książki autorki były wydane w 1858r.
UsuńJa niestety nie mam takich skarbów na strychu, i bardzo żałuję. Muszę wybrać się na szabry do mojej babci, u niej na pewno coś się znajdzie interesującego :)
OdpowiedzUsuńBabcie lubią chować po strychach rozmaitości
UsuńUwaga na osobliwy błąd, spowodowany zapewne mechaniczną korektą: pojawia się tam słowo "zważy" zamiast zwarzy, od waru, warzenia. Zresztą, przy dzisiejszej automatyzacji ten błąd pojawia się w przepisach kulinarnych bardzo często. A ksiązka zaiste warta uwagi. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńP.S.
Juz mi się pod słowem zwarzy pojawił czerwony węzyk - niby błąd zrobiłam.