czwartek, 13 listopada 2014

Pstrąg pieczony, marynowany - dietetyczny

Świeża rybka "chodziła" mi po głowie od miesięcy. Bardzo je lubię ale rzadko robię, bo tylko ja takie jadam. Mąż i dzieci wolą filety bez ości :) Pstrąg był pyszny, aromatyczny, lekko kwaskowy. Smakował mi bardzo, zwłaszcza ta rumiana, chrupiąca skórka. Polecam :)



Składniki na marynatę (na 2 pstrągi):
  • natka pietruszki (3 - 4 nieduże gałązki)
  • 3 świeże listki szałwii
  • sok z 1/2 cytryny (3, 4 łyżki)
  • 1 płaska łyżeczka miodu
  • 1 ząbek czosnku
  • 2 łyżki oleju
Pietruszkę i szałwię opłukać, drobno posiekać (otrzymałam 2 łyżki stołowe). Czosnek obrać i zmiażdżyć. W naczyniu wymieszać sok z cytryny z miodem dodać czosnek, zieleninę oraz olej. Wymieszać.



Pstrąga należy oczyścić z łusek, obciąć głowę i płetwy. 



Opłukać w zimnej wodzie, posolić z zewnątrz i w środku szczyptą soli. Zamarynować na minimum 30 minut przed pieczeniem. Marynatę należy również włożyć do środka ryby (pstrąga marynuję od razu w naczyniu żaroodpornym w którym będzie pieczony). Piec 40 min w 180 st. Do rumianej skórki :)
Ps. u mnie piekarnik bez termoobiegu (góra - dół). Mięso powinno być upieczone ale nie spalone, jeśli skóra się zarumieni a ryba nie będzie upieczona przykryjcie folią aluminiową. 

9 komentarzy:

Podziel się swoją opinią, chętnie ją poznam. Dziękuję za wszystkie komentarze.

Print Friendly and PDFPrint Friendly
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Życiowe pasje , Blogger