Składniki na marynatę (na 2 pstrągi):
- natka pietruszki (3 - 4 nieduże gałązki)
- 3 świeże listki szałwii
- sok z 1/2 cytryny (3, 4 łyżki)
- 1 płaska łyżeczka miodu
- 1 ząbek czosnku
- 2 łyżki oleju
Pstrąga należy oczyścić z łusek, obciąć głowę i płetwy.
Opłukać w zimnej wodzie, posolić z zewnątrz i w środku szczyptą soli. Zamarynować na minimum 30 minut przed pieczeniem. Marynatę należy również włożyć do środka ryby (pstrąga marynuję od razu w naczyniu żaroodpornym w którym będzie pieczony). Piec 40 min w 180 st. Do rumianej skórki :)
Ps. u mnie piekarnik bez termoobiegu (góra - dół). Mięso powinno być upieczone ale nie spalone, jeśli skóra się zarumieni a ryba nie będzie upieczona przykryjcie folią aluminiową.
Nie jadłam w takim wydaniu,musi być pyszny:)
OdpowiedzUsuńAguś, robiłam pierwszy raz. Ubzdurało mi się połączenie pietruszki i szałwii jeszcze świeżej z grządki. Posmakował mi bardzo. Polecam
UsuńWygląda apetycznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńtakie dania lubię:)
OdpowiedzUsuńO, coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńBardzo smacznie przyrządziłaś tego pstrąga. Oj, zjadłabym tak podanego... mniam, mniam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu :)
UsuńOooo, rybę to bym zjadła!
OdpowiedzUsuń